… czyli, nie ma złej pogody
Jesień to bez wątpienia najbardziej fotogeniczna pora roku. Nie tylko ze względu na kolory, a również na łagodne, rozproszone światło przy zachmurzonym niebie. Dzięki temu mogę fotografować nawet w południe. Fotografując w lesie nie muszę martwić się o zbyt wysokie kontrasty, które w słoneczny letni dzień niejednokrotnie uniemożliwiają wykonanie fajnych zdjęć leśnych detali. Mogę skupić się na wyszukiwaniu ciekawych motywów, na kompozycji kadru i nie zastanawiać się nad rozpiętością tonalną sceny. Poniższe zdjęcia zostały zrobione przy użyciu niewielkiego, bardzo lekkiego, stałoogniskowego obiektywu Nikkor DX AF-S 35mm. Jego niewątpliwymi atutami, poza wagą i gabarytem jest światło f1/8 i ostrzenie już od 30 centymetrów. Pozwala to na fajne rozmycie tła. Aparat w tym przypadku jest rzeczą drugorzędną. W tym przypadku był to Nikon D5100 ze względu na odchylany ekran, co bardzo ułatwia kadrowanie z niskiego poziomu.




